Kolorowy oczopląs - czyli Makeup Geek Cosmetics!
Na pierwszy ogień pójdą cienie foliowe, sztuk 9. W konsystencji są niczym "masło", bardzo kremowe, trochę mokre, dające właśnie taki efekt "folii". Można je nakładać na sucho i na mokro, a przez to intensyfikować ich nasycenie i blask. Jak wszystkie cienie od Makeup Geek, również te są bardzo trwałe i pięknie zachowują się na powiekach - świetnie się blendują i w ogóle są boskie!
Kolejna nowość, czyli cienie duochrome (opalizujące). Moja srocza natura się odezwała jak je tylko zobaczyłam, są przepiękne, ale jednocześnie bardzo podstępne. Najpiękniej wyglądają nałożone na bazę z innego cienia (najlepiej czerni), ponieważ nałożone na gołą skórę trochę giną (zwłaszcza w makijażu oka).
Na deser mamy jeszcze sypkie pigmenty i pyłki (Sparklers). No która z nas nie kocha takich świecidełek? :)
A podsumować tego posta nie mogę inaczej, jak dodając makijaże przy użyciu powyższych cieni :)
Z wykorzystaniem cieni foliowych:
Z wykorzystaniem duochromów:
15 komentarze:
Dziękuję, że zechciałaś przeczytać powyższą notkę i wypowiedzieć się na jej temat. Mój blog to nie miejsce na reklamę, proszę pamiętaj o tym :)