Ecolore - swatche: róże, bronzery, cienie oraz podkłady
Cześć :)Mam dla Was dziś nie lada gratkę - swatche odcieni produktów marki Ecolore, o której już wspominałam na blogu i której to produktów już od dłuższego czasu sama używam. Muszę przyznać, że uwielbiam ich róże, a ostatnio pokochałam również cienie do oczu, które świetnie spisują się również jako cienie do kresek!
Dlatego dzisiaj będzie dużo oglądania i zapewne wzdychania. Mam bardzo dużo faworytów wśród poniższych odcieni, ciekawe, czy moi ulubieńcy pokryją się z Waszymi :) Wszystkie swatche zostały wykonane na suchej skórze.
Wszystkie produkty marki Ecolore pakowane są w pudełeczka z sitkiem zabezpieczone dodatkowo specjalnymi naklejkami. Zatem możecie spokojnie dozować odpowiednią ilość produktu bez obaw o rozsypanie większości wokół siebie i na siebie. Do kupienia na ten moment w drogerii internetowej Ecobelle.
Na pierwszy ogień podkłady - aktualnie testuję 2 odcienie: Warm 2 oraz Warm 3 (mniej więcej odpowiedniki Golden Fairest od Annabelle Minerals oraz Warm Peach od Lily Lolo), ale jeśli będziecie zainteresowane, myślę, że uda mi się zrobić swatche wszystkich odcieni podkładów :) Wszystkie podkłady mają wykończenie delikatnie rozświetlające, więc będą idealne właśnie teraz, na wiosnę, aby ładnie rozświetlić naszą skórę i dodać jej nieco wigoru.
Bronzery. Aktualnie dostępne odcienie bronzerów mają w sobie trochę żółtych tonów, ale mogę Wam zdradzić, że za niedługo pojawią się nieco chłodniejsze perełki i już zacieram na nie swoje łapki! Natomiast godny uwagi jest na pewno odcień Cocomo, ponieważ nie sposób zrobić sobie nim krzywdy, polecam zwłaszcza bladolicym.
Róże. Coś, od czego jestem uzależniona. Sama jestem chłodnym typem urody, co nie zmienia faktu, że uwielbiam nakładać na swoje policzki również te cieplejsze odcienie. Jestem absolutnie zakochana w odcieniu Cute Watermelon (który jest bardziej satynowy), ostatnio zapałałam miłością również do Cherry in Love (z delikatnymi odbijającymi światło drobinkami). Natomiast spójrzcie jeszcze na odcienie Coralisso i Petit Beurre, zwłaszcza ten ostatni jest idealnym nudziakiem o złotawym wykończeniu, cudo! Natomiast Bubble Gum po roztarciu myślę, że z powodzeniem mógłby służyć nam za rozświetlacz.
I teraz coś, co każda malująca dziewczyna lubi najbardziej - cienie mineralne. Istny kolorystyczny oczopląs okraszony niesamowitą pigmentacją i bardzo przyjemnymi kolorami.
Zacznijmy od najjaśniejszych, które jak dla mnie - również mogą służyć jako rozświetlacze, zwłaszcza Golden Rain, który ma cudnie złote drobinki odbijające światło i nieco bardziej stonowany Peach Smoothie.
Pora na odcienie z gatunku tych różowych. Zdecydowanie na uwagę zasługuje Rosetta jako odcień idealny do codziennych makijaży, zwłaszcza do pracy. Leciutko opalizuje na nieco złotawy kolor.
Wśród fioletów moim absolutnym faworytem jest Pretty Berry - absolutnie piękny odcień jagody o wykończeniu delikatnie metalicznym.
Myślę, że i niebieskości przypadną Wam do gustu tak jak i mnie. Odcienie Vintage Blue i Midnight Memories używam jako cieni do kresek, Vintage Blue jako kreska daje na powiece złudzenie nieco szaro-granatowego odcienia, przynajmniej w taki sposób komponuje się z moimi piwnymi tęczówkami. Od pierwszego wejrzenia zakochałam się natomiast w Royal Blue, cudnie chabrowy, z delikatnymi drobinkami - będzie przepięknie wyglądał jako podkreślenie dolnej linii wodnej rzęs, bądź ogółem nałożony wzdłuż dolnej linii rzęs - perfekcyjny na letnią porę roku.
Zielenie od zawsze podobają mi się, ale... na kimś :) Na sobie samej jakoś nie umiem się do nich przekonać, co nie znaczy, że ich nie noszę jako np. akcent, bądź też w formie kolorowej kreski. I w taki sposób mam właśnie zamiar wykorzystywać odcienie Mojito i Cucumber. Italian Olive będzie genialnie wyglądał nałożony na całą ruchomą powiekę przy opalonej na złoty brąz skórze, niech już będą wakacje!
Pora na nieco bardziej klasyczne odcienie - czyli nieśmiertelne brązy. Nie są to zdecydowanie nudne kolory. Gold Amber jest przepięknym, ciepłym, odbijającym światło złotem, świetnie będzie sprawdzał się jako rozświetlenie wewnętrznego kącika oka. Velvet Almond polecam osobom, które preferują bardziej makijaż w stylu nude, krzywdy sobie nim nie zrobicie :) Dla fanek smokey eyes polecam eksperymenty z odcieniami Raisin i Bitter Chocolate, będzie pysznie!
And last but not least - szarości i czernie. Choć jeśli chodzi o czerń, to nie mamy do czynienia tutaj z iście smolistą czernią. Black Swan jest czernią z gatunku tych "lżejszych". Kreska narysowana tym cieniem będzie wyglądać mniej nachalnie niż narysowana smoliście czarnym eyelinerem (więc osoby, które nie lubią tak mocno zaznaczać oczu będą z niej zadowolone). Natomiast jeśli chodzi o te szarości, to aż się proszą o jakiś fajny makijaż typu smokey. Tym bardziej, że pasują do każdego koloru tęczówki :) A wykończenie mają typowo satynowe, bez domieszki jakichkolwiek drobinek.
Makijaże wkrótce! :)
Róż Cute Watermelon jest taaaaaaki piękny! Zamawiam swatche podkładów, ciekawe czy uda mi się znaleźć w ofercie Ecolore coś dla siebie, bo jak dotąd w żadnych minerałkach (Annabelle, Amilie, Neauty, Pixie) nie znalazłam odcienia w 100% trafionego. Pixie Almond Milk jest najbliżej, ale to jeszcze nie to :P Dałabyś radę wstawić swatche również z porównaniem innych "znanych" podkładów? :)
OdpowiedzUsuńPrawda, sama pałam miłością do arbuzka :) Postaram się sporządzić takie zestawienie :)
UsuńSuper, nie mogę się doczekać :)
UsuńJakie piękne róże i cienie!
OdpowiedzUsuńMam "Vanilla Pudding" i dla mnie to fantastyczny rozświetlacz. :-)
Dla mnie Vanilla Pudding jest trochę zbyt mocno białawy, żeby używać go jako rozświetlacz :>
UsuńJest! Ale sprawdza mi się na zdjęciach. Robi taką "porcelanową skórę" - nakładam go malutko.
UsuńMówisz, że Warm 2 to coś w stylu Warm Peach z LL? Ciekawią mnie podkłady Ecolore. I mam chęć na bronzer Cocomo.
alez cudowne te niebieskie i zielone takich mi brakuje wlasnie ;)
OdpowiedzUsuńTak, zielenie i niebieskości są absolutnie boskie :)
UsuńCudowności. Cirnie szczególnie mnie ciekawią ♡
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory:) zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory:) zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńBrązer Cocomo bardzo kusi! Dla bladziochów będzie idealny ;)
OdpowiedzUsuńZ róży jak na razie zakochałam się w Casabella <3, ale w ogóle wszystkie te odcienie tak świetnie się prezentują!
No ale ale, cienie powalają - piękne kolory! Aaach <333
Czekam na makijaże :P :D:D:D
UsuńTak jest :D No, kolorki są cudne <3
UsuńŁadne kolory cieni :)
OdpowiedzUsuńChętnie zobaczyłabym inne odcienie podkładów :). Róże Casabella i Cherry in love wyglądają cudownie!
OdpowiedzUsuńPostaram się zeswatchować jeszcze podkłady i korektory :) Plus może i uda mi się jeszcze cienie do brwi :>
Usuńte zielenie...oesu, są cudne ♥ w ogóle reszta też, ale tak szałowych kolorów dawno nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńTaaak, jak nie przepadam za zieleniami, tak te do mnie zdecydowanie wołają "Mamo" :)
UsuńPiękne kolory :)
OdpowiedzUsuńDostałam oczopląsu!! Wszystko jest piękne, choć najbardziej ciekawa jestem podkładów i róży:)
OdpowiedzUsuńAleż cudne! Cute Watermelon i Petit Beurre będą moje! Pretty Berry jest nieziemski. Czekam na swatche podkładów, podoba mi się Warm 2, ale może być dla mnie za ciemny. Szczególnie interesuje mnie gama olive, bo typowym żółtkiem nie jestem,a często brakuje mi tonu zielonego w podkładach mineralnych. :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentują ! Pigmentacja również bardzo dobra. Odcienie zieleni bardzo mi się podobają, ale również u kogoś. Sobie raczej bym takich nie nałożyła, chyba , że faktycznie jako malutki akcent :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie znam tej firmy, ale bardzo mnie zaciekawiłaś, bo wyglądają rewelacyjne te kosmetyki <3
OdpowiedzUsuńzapraszam na bloga - nominowalam cie do Liebster Blog Awards ;)
OdpowiedzUsuńhttp://justynakolodziej.blogspot.com/2015/07/nominacja-do-liebster-blog-award.html
Royal blue i Spring grass mnie powaliły, przepiękne!
OdpowiedzUsuńPiękne :) Zdecydowanie mogłabym znaleźć coś dla siebie
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia na Meet Beauty :)
Mam pytanko, który bronzer najbardziej przypomina odcień Bahama Mama z The Balm? Szukam odpowiednika :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem, nigdy nie miałam w rękach bronzera The Balm :(
Usuń