Mini zapowiedzi
Cześć :)
Piękną zimę mamy tej wiosny, prawda? Obrazek za oknem bardziej przypomina mi Święta Bożego Narodzenia niż Wielkanoc, ale cóż - klimat się zmienia, więc i pory roku się przesuwają/wydłużają... Jutro też się przeprowadzam. Mam nadzieję, że sprawi to, iż znajdę więcej czasu dla bloga, bo przez ostatni miesiąc ostatnim, o czym myślałam po powrocie do domu, to właśnie blog... Jednak, mam sporo zdjęć w zapasie, mam też sporo tematów, o których chciałabym pisać, a będę też chciała powrócić do tematu metamorfoz, więc powinno się dziać!
Tymczasem wrzucam te kilka zdjęć, coby pokazać, co nowego u mnie i czego recenzji możecie się spodziewać za jakiś czas. Czekam jeszcze w sumie na 2 przesyłki, więc będzie tego nieco więcej :) W zapowiedziach będzie też na pewno seria dermokosmetyków Decubal, cuda od Farmony, porównanie baz Lime Crime, recenzja kremu pod oczy Revitacell, kremów Baikal Herbals, odżywki do paznokci Trind, moje 4 miesięczne (!) denko (całkiem sporych rozmiarów, no, ale to 4 miesiące ;)), a także makijaże - choć ostatnio naprawdę ograniczam się do minimum (pomimo, że pokochałam kolorowe kreski).
Osławiona odżywka do rzęs Lashfood. Stosuję od niespełna tygodnia (oczywiście będą zdjęcia przed, w trakcie i po kuracji). Jestem ogromnie ciekawa efektów, bo niby moje rzęsy nie są jakieś wybitnie krótkie, ale za to sztywne i ciężko jest je pomalować tak, aby było je widać.
Niespodzianka od Zajączka, czyli paczka od Astor (Coty Polska) z nowościami: maskarą Big&Beautifull Doll Eyes (moja absolutna ulubienica w tym momencie, zdetronizowała Maybelline The Rocket Volume!) zamkniętą w absolutnie uroczym opakowaniu, które przypomina to, w których są sprzedawane lalki Barbie; a także z błyszczykiem Perfect Stay 8H (choć to raczej nie mój kolor ;)).
Moje zamówienie z ebaya. Chyba już 6 tubka BB Creamu Skin79 Intense Classic Balm, któremu jestem i sądzę, że będę, wierna do cna. Dodatkowo dorzuciłam plasterki na nos z wyciągiem z lawy wulkanicznej, dzięki którym mam nadzieję pozbyć się tych paskudnych wągrów z mojego nosa. Pierwsza kuracja za mną, aczkolwiek, następnym razem przed naklejeniem plastra zrobię sobie porządną parówkę. Dodatkowo od sprzedającego dostałam masę próbek produktów Tony Moly :)
A za niedługo spodziewajcie się postów z:
I nie tylko! :)
ale zaszaleli z Lashfood *.*
OdpowiedzUsuńPróbki mają po 0,5ml ;)
UsuńZapowiada się ciekawie :) Bardzo ciekawie!
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję słodkości od Farmony
OdpowiedzUsuńNo to i ja czekam na recenzyjki ;) Ciekawa jestem efektu rzęs po kuracji ;)
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa :)
Usuńnooo wydaje mi sie ze moglabys sie ogarnac i wrocic :P
OdpowiedzUsuńNiech no tylko będę miała Internet :D
UsuńTen tusz Astora pojawi się w regularnej sprzedaży?
OdpowiedzUsuńSądzę, że tak ;)
Usuńczekam na post o tuszu do rzęs! wygląda faktycznie obrzydliwie słodko, ale skoro zdetronizowała rakietę (którą aktualnie mam i lubię!) to chętnie poczytam i zobaczę, na co ją stać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A