Bad girl
Idąc za ciosem, stworzyłam w dniu dzisiejszym kolejny makijaż. Obiecuję, że to już ostatni, jaki dodaję na bloga w tym tygodniu - ale nie mogłam się powstrzymać :) Dzisiaj oswajam niebieskości, do których podchodziłam z dużą rezerwą. Okazało się, że nie taki diabeł straszny jak go malują... Na wszystko trzeba mieć sposób, moim jest przerobienie niebieskości na wibrujące smokey eyes, które nadaje spojrzeniu charakteru i zadziorności, a same niebieskości nie wyglądają tandentnie ;)PS. Jeśli macie problemy z rozcieraniem ciemnych cieni, polecam pomiziać pędzelkiem do blendowania w... pudrze transparentnym w kamieniu! Dzięki temu uzyskacie tylko mgiełkę koloru bez widocznych granic pomiędzy skórą a cieniem :)
70 komentarze:
Dziękuję, że zechciałaś przeczytać powyższą notkę i wypowiedzieć się na jej temat. Mój blog to nie miejsce na reklamę, proszę pamiętaj o tym :)