Astor - Jak pięknie być sobą!!
Uffff, to był naprawdę intensywny i wyczerpujący weekend, pełen wrażeń! Do Warszawy przyjechałam już w piątek. Może i troszkę niemądre było imprezowanie w przeddzień konkursu, ale nie żałuję, było super! Nawet 3h snu nie wytrąciły mnie z równowagi, byłam skupiona i zdeterminowana, żeby tym razem poszło wszystko ok :)
W sobotę o godzinie 11:30 12 finalistek Jesiennego Look'u Astor zgromadziło się w siedzibie Coty. Musicie wiedzieć, że naprawdę niewiele osób ma możliwość zobaczenia ich biura, a jest co oglądać! Część dziewczyn znałam wirtualnie, a jedną poznałam osobiście na zakupach z Maybelline ;) Pierwiastek je łączący? Wszystkie niesamowicie miłe! No i każda to typowy samouk w kwestiach makijażu :)
Przechodząc do sedna, sam konkurs rozpoczął się o 13:00. Naszym zadaniem było w ciągu godziny wykonać makijaż na wylosowanej modelce. Żadnej z agencji - to były zwyczajne dziewczyny, które spotykamy na ulicy każdego dnia - takie jak my wszystkie :) A temat jaki nam zaserwowała do wykonania, a raczej zainspirowania się nim Ania Gleń, główna makijażystka Astor? Lata 20-te, 30-te! Myślałam, że się przesłyszałam! Widać było przerażenie na twarzach dziewczyn, ale po dokładnym zarysie tej epoki każda zabrała się ochoczo do pracy i tworzyła makijaż w pocie czoła. Moja modelka, Gosia (pozdrawiam Cię serdecznie kochana!) miała piękne rysy twarzy, więc jej malowanie było dla mnie samą przyjemnością. Stworzyłam na jej oczach smokey eyes z domieszką fioletu. Bo sam styl smokey, ale cieniowanie a'la panda było charakterystyczne dla epoki lat 20-tych. Dodatkowo podkreśliłam jej brwi, a usta postanowiłam zostawić bardziej stonowane. Jury oceniało całą naszą pracę, kontakt z modelką, jak radzimy sobie z nowymi kosmetykami, w jaki sposób pracujemy, czy jesteśmy kreatywne, czy potrafimy wydobyć z modelki wewnętrzne piękno, a także to w jaki sposób modelka nas oceniła. Na sam koniec zadaniem każdej była obrona swojego makijażu i dopisanie do niego historii. Moja Gosia akurat w ten dzień miała kolację dla rodziny, więc bardzo prosto mogłam obronić swój makijaż. Ogółem byłam bardzo zadowolona (Gosia też), no i nawet skończyłam grubo przed czasem :) Nawet osypujące się cienie nie stały mi na przeszkodzie!
Jury bardzo długo debatowało, dłużej niż to było przewidziane w planie, ale w końcu nastąpiło ogłoszenie wyników i cóż... Udało się! Ja, Natalia, Kinga, Milena oraz Maja zostałyśmy finalistkami i ambasadorkami makijażu Astor! Wszystkie uczestniczki dostały zestaw kosmetyków i wypasioną książkę o makijażu, z której jestem najbardziej zadowolona! Po konkursie zostałyśmy na szkoleniu produktowym, a później kierowca zabrał nas do hotelu. Wyobraźcie sobie nasze miny jak każda zobaczyła swój pokój (tak, każda miała swój własny pokój!), dosłownie jak apartamenty! W dodatku późniejsza, bardzo wykwintna kolacja (jadłyście kiedyś krojone pieczarki polane miodem z rukolą i rzeżuchą na przystawkę? :D), z obłędnym deserem :) Towarzyszyła nam oczywiście Ania Gleń, którą przepytywałyśmy na wszystkie strony :) Później to oczywiście odbyła się dalsza integracja w pokoju Mileny, która przezornie zabrała ze sobą laptopa... :D Zmęczone padłyśmy szybko, ażeby rano zjeść śniadanie i udać się ponownie do siedziby Coty na szkolenie z... wizażu!
A tu nasze włości hotelowe :)
![]() |
Wszystkie półfinalistki + ekipa Astor :) |
A tu nasze włości hotelowe :)
Ania szkoliła nas z technik makijażu. Każda z nas malowała drugą, ja malowałam Natalię (jakaż ona jest pięęęęękna! *.*), a Natalia mnie. Dowiedziałyśmy się także jaką każda z nas ma karnację. Ja na przykład byłam w szoku, kiedy dowiedziałam się, że jestem... chłodna! Ania uczyła nas podstaw, które tak naprawdę zazwyczaj się pomija. I tak nauczyłam się, że nie nakłada się podkładu w ogóle na oczy, co do tej pory namiętnie czyniłam. Nauczyła nas także konturować twarz ciemniejszym podkładem na mokro - bardzo przydatna umiejętność! Po czym pokazywała jak wykonać klasyczny smokey eyes, kocie oko, a także jak przyklejać kępki rzęs. Po kolei powtarzałyśmy za nią na sobie te czynności (nie mam zdjęć z tego etapu, ale będą!), aż każda wykonała drugiej pełny makijaż. Później krytyka ze strony nas samych i Ani, a potem wręczenie certyfikatów ukończenia szkolenia :) Czyli pierwszy papierek już jest!
![]() |
Nasza 5-tka, zdecydowanie zadowolona z siebie :) |
Jednak to nie koniec, za 2 tygodnie nasza piątka spotyka się ponownie, by tym razem odmienić oblicze 5 kobiet, które zostaną laureatkami konkursu Astor na Rossnecie. Będziemy dbały o ich makijaż, aby same ze sobą czuły się dobrze. Czyli czeka nas tak naprawdę spotkanie z klientem, cenna lekcja! No i to, co tygryski lubią najbardziej... Odbierzemy nasze główne nagrody - kufer wypełniony po brzegi kosmetykami, pas do pędzli i zestaw pędzli, can't wait!
Mam nadzieję, że Was nie przynudziłam zanadto, a zdjęć wkrótce pojawi się znaaaaaaaaacznie więcej :)
Nagroda półfinałowa od Astor:
Nagroda półfinałowa od Astor:
Z całego serca gratuluję!!! :D
OdpowiedzUsuńW takim razie ja poproszę o prezentacje książeczki z bardzo bliska :D
OdpowiedzUsuńOkej :D
UsuńGratuluję!!! :)
OdpowiedzUsuńgratulacje!!!
OdpowiedzUsuńzazdrościmy i gratulujemy :)
OdpowiedzUsuńobserwuje :)
Gratulacje! Wszystko brzmi naprawdę rzetelnie i profesjonalnie, dobrze że masz szansę zdobywać doświadczenie i pierwsze papiery w takiej atmosferze :) Tą książkę o makijażu posiadam, jest bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńPS: I też nakładam podkład na powieki, czas to zmienić ;) Mogłabyś napisać jakiś post o tego typu "trickach" i wskazówkach?
Pojawi się taki post :)
Usuń^^
OdpowiedzUsuńWOW! Widzę po Twojej notce, że to naprawdę była niesamowita przygoda ;)) <3
OdpowiedzUsuńKochana, ja za Ciebie mocno kciuki trzymam, Ty masz wygrać, a co! :D :)
Nie ma już czego wygrywać :P
UsuńNo jak nie? Ja to się chyba zakręciłam, myślałam że z Was jeszcze najthebest wybiorą ^^ A to mnie uświadomiłaś :)
UsuńBrawo! Oby tak dalej :D
OdpowiedzUsuńInaczej być nie mogło :)!
OdpowiedzUsuńWiedziałem że tym razem ci się uda :D
OdpowiedzUsuńhehe serio kladlas podklad na powieki ?:) a po co?:) przeciez i tak baze tam kladziesz ;)
OdpowiedzUsuńfajne doswiadczenie napewno :)
No, zawsze kładłam. Bo nie maluję się z wykorzystaniem cieni na co dzień, więc bazy nie używam :) A tutaj należy nałożyć na powieki i pod tylko korektor :)
Usuńzazdroszczę, mi by się przydało takie szkolenie :) fajna przygoda :)
OdpowiedzUsuńW sumie każdej amatorce takie szkolenie by się przydało :)
Usuńjeszcze raz gratuluję :)))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam Ciebie poznać :)
I nawzajem kochana! :)
UsuńGratulacje!;)
OdpowiedzUsuńsuper sprawa! gratuluję! (i zazdroszczę =])
OdpowiedzUsuńJeeeeeeej niesamowicie CI gratuluję ! :D:D:D :*
OdpowiedzUsuńJak nie mam w zwyczaju czytać długich postów tak ten przeczytałam calusiński :P hehe
kurcze życzę CI jak najwięcej powodzenia i pomysłowości !:)
<3
A ja nie lubię pisać takich tasiemców :D
UsuńGratuluję! Zasłużyłaś! :)
OdpowiedzUsuńsuper sprawa i bardzo Ci kibicuje bo masz talent dizewczyno :)
OdpowiedzUsuńgratuluję!
OdpowiedzUsuńTrust, Kochana, gratuluję Ci z całego serca!
OdpowiedzUsuńPodziel się jakimiś wskazówkami czy trickami, ok? :*
również gratuluję i dołączam się do prośby o jakieś wskazówki makijażowe :)
UsuńPewnie, że się podzielę :)
UsuńSuper, serdeczne gratulacje!
OdpowiedzUsuńgratulacje!
OdpowiedzUsuńGratuluje! Ale niestety makijaż zupełnie mi się nie podoba, jest za mocny wszystkiego jest za dużo.
OdpowiedzUsuńTo jest makijaż w stylu lat 20-tych. Wtedy były jeszcze bardziej hardkorowe - cienkie, graficzne brwi, bardzo mocne biało-czarne smokey i wściekle czerwone usta :)
OdpowiedzUsuń:* :*
OdpowiedzUsuńBrawo! :) Czy ten hotel to novotel airport?
OdpowiedzUsuńTak, dokładnie! Skąd wiedziałaś? :)
UsuńGratulacje! Z pewnością Ci się należało :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana! :)
UsuńMarta jeszcze raz gratki!Fajne przeżycie!A dziewczyny super extra miłe!:D Pozdrawiam serdecznie!!!!
OdpowiedzUsuńTak, a Ciebie było super poznać! :*
UsuńCiebie też oczywiście!!!!Buziaki!!!!:*
UsuńNo i się udało :D Gratulacje :D w pełni zasłużone :D brawo
OdpowiedzUsuńciekawa jestem dalszego etapu strasznie :D
a wykonany makijaż piękny :)
Ja też jestem ciekawa, zwłaszcza dziewczyny, którą dane mi będzie odmieniać... :)
UsuńSuper tylko gratulowac:)
OdpowiedzUsuńWow, tylko pogratulować takiej przygody :)
OdpowiedzUsuńSuper ;) Gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńJesteśmy najlepsze ;) i te zdjęcia pokoju, które każda z nas robiła :D
OdpowiedzUsuńPokój być musi! Z Sephory toć też mam, ale wstyd pokazać przy takich luksusach :P
UsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńTo, że zostałaś finalistką zupełnie mnie nie zdziwiło- wiedziałam, że świetnie sobie poradzisz! Kochana, z Twoimi umiejętnościami nie mogło być inaczej. Gratuluję Ci baaardzo serdecznie, cieszę się razem z Tobą i czekam na kolejną porcję zdjęć i dalsze relacje z kolejnych przyjemności związanych z bycia ambasadorką marki :)
OdpowiedzUsuńDzięki słońce! Zdjęcia będą jak tylko nasz fotograf je wszystkie wyretuszuje, hehe :D
Usuńmasz nadzieję, że nas nie zanudziłaś? mina mi zrzędła jak zobaczyłam że już koniec!;D
OdpowiedzUsuńNie lubię pisać takich tasiemców... :P
UsuńWow, przejrzałam Twój blog i jestem pod ogromnym wrażeniem. Nic tylko gratulować takich zdolności i życzyć dalszych sukcesów ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną dłużej :)
Usuńjak ja czekałam na ten wpis!!!! ciągle się zastanawiałam jak Ci poszło, czy się stresujesz. nie znam Cię a jak za siostrą tu wyczekiwałam wirtualnie! :D jakże się cieszę z tych Twoich sukcesów :) oby jak najwięcej!
OdpowiedzUsuńOesu, jaka Ty jesteś kochana, dziękuję! :*
UsuńNaprawdę świetna sprawa, gratuluję wygrania nagrody głównej. Choć patrząc na Twoje makijaże wcale się nie dziwie :) Ogromnie się cieszę, że Kindze także się udało. Zdecydowanie się Wam należało i nie mówię tego, by niepotrzebnie słodzić, po prostu tak myślę :)
OdpowiedzUsuńDużo tutaj zależało od opanowania i pomysłu, a także samej pracy :) Niemniej dziękuję :)
UsuńGratuluję wygranej :)
OdpowiedzUsuńZazdrość to pierwszy stopień do piekła,ale skłamałabym gdybym nie powiedziała,że straaasznie Ci zazdrosczę.. No i gratulacje ! :)
OdpowiedzUsuńAaaaa gratulacje! :) Super przeżycia, niezapomniane! Tyle wspomnień i cennych doświadczeń:) Zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńa co tam robiła dziewczyna na wózku? ;D znaczy się Ewelina? ;p
OdpowiedzUsuń