Zużycia majowe
Cześć!
Zbierałam się do tego posta już od piątku, ale jest tego tyle, że i tak zmuszona jestem podzielić go na II części. W tym poście zajmę się produktami, które miały już swoją recenzję, w II części pojawią się inne produkty, które nie doczekały się jeszcze recenzji. W maju poszło mi nadspodziewanie dobrze, aż sama się zdziwiłam, że udało mi się zużyć aż 21 (!) produktów! Zwłaszcza, że jeszcze 2 miesiące temu byłam kompletną ignorantką jeśli chodzi o zużywanie kosmetyków...
Mało w tym zbiorze kolorówki, ale wzięłam sobie za cel wykończyć te 5 tuszów do rzęs, które mam aktualnie napoczęte i zapominam o ich używaniu ;) Wzięłam się także za błyszczyki, których mam ogrom, a teraz nagle przerzuciłam się na szminki... ;) Jednak pielęgnację lepiej mi się zużywa. Uprzedzam, to będzie dosyć długi post ;)
Via Baby - Shampooing
Tego produktu nie mam zamiaru dogłębnie recenzować, ponieważ służył mi tylko i wyłącznie jako szampon dla moich pędzli. Świetnie je czyścił, miał całkiem przyjemny zapach i był wydajny. No i tani (chyba około 6-7zł). Tyle.
Kemon Actyva Nuova Fibra - Szampon do włosów cienkich i pozbawionych objętości
Ucieszyłam się, kiedy się skończył, szczerze. Nie polubiłam się z nim zapachowo. A jak na tę cenę to też szczególnie nie zachwycił mnie jakością.
Recenzję tego produktu możecie przeczytać TUTAJ
ORGANIQUE Botanic Garden - Żel pod prysznic z marakują i limonką
Absolutnie uwielbiam zapach tego żelu pod prysznic. Konsystencja i te drobinki rozświetlające były również świetne. Szkoda, że już się skończył, ale był niesamowicie wydajny!
Recenzję tego produktu możecie przeczytać TUTAJ
ORGANIQUE Botanic Garden - Balsam do ciała z granatem i nasturcją
Uwielbiałam zapach i działanie. Konsystencję również. Był mega wydajny!
Recenzję tego produktu możecie przeczytać TUTAJ
MIRACULUM La Rose - Różany peeling cukrowy do ciała z płatkami róż
Polubiłam go za opakowanie (o dziwo, plastikowe!), zapach i działanie. Niestety, był mało wydajny...
Recenzję tego produktu możecie przeczytać TUTAJ
BANDI - Krem z kwasem pirogronowym, azelainowym i salicylowym
Na początku zauważyłam pogorszenie się stanu cery, później gwałtowną poprawę, a potem nagle przestał działać... Polubiłam go za zapach i nawilżenie.
Recenzję tego produktu możecie przeczytać TUTAJ
ELIXINE Preventica - Przeciwzmarszczkowy krem na dzień SPF 15
Jak do tej pory, mój ulubiony krem na dzień. Lekki, świetnie nawilżał, nie powodował wysypu niespodzianek i przykrej alergii. Koił ściągniętą skórę.
Recenzję tego produktu możecie przeczytać TUTAJ
Blendercleaner
Miniatura oryginalnego "czyścika" do gąbeczki beautyblender. Fakt, faktem czyści naprawdę nieźle, ale ten zapach?! Nie umiem go absolutnie opisać i wolę tego nie robić. Jest STRASZNY!
Mini recenzję tego produktu możecie przeczytać TUTAJ
Yves Rocher Serum Vegetal3 - Krem pod oczy
Piekielnie wydajny, całkiem miły dla okolicy oczu, nie uczulał, nie podrażniał. Świetnie nawilżał, ale raczej słabo ujędrniał.
Recenzję tego produktu możecie przeczytać TUTAJ
Essence Nail Art Express Dry Drops - wysuszacz do lakieru w kroplach
Lubię ten wysuszacz. Działa, jest tani, wydajny, choć nie przepadam szczególnie za jego tłustością ;) A pipetkę wykorzystałam w innym celu ;>
Recenzję tego produktu możecie przeczytać TUTAJ
Carmex wiśniowy w tubce
Mój ulubiony nocny "nawilżacz" ust. Uzależniłam się od niego i przed spaniem koniecznie muszę nim posmarować usta. Inaczej się buntują ;)
Mini recenzję tego produktu możecie przeczytać TUTAJ
L'Occitane Hand Cream for dry skin
Jeden z produktów z majowego GlossyBox'a. Zapachem mnie odstraszał, ale działanie samo w sobie było bardzo dobre. Jednak nie kupiłabym go ponownie, zwłaszcza za tę cenę.
Mini recenzję tego produktu możecie przeczytać TUTAJ
Maybelline The Colossal Volum'Express Mascara
Jedna z moich ulubionych maskar, do których wracam po romansach z innymi. Ona mnie nigdy nie zawiedzie :)
Recenzję tego produktu możecie przeczytać TUTAJ
Ufff, mam nadzieję, że Was nie zamęczyłam i będziecie miały jeszcze chęć poczytać drugą część posta z recenzją pozostałych produktów, które udało mi się zużyć w maju ;)
gratuluję zużyć sporo
OdpowiedzUsuńbandi ładnie pachnie, u mnie tak średnio się sprawdzał
Spore denko :D
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie umiem się przekonać do maskar z Maybelline, no nie wiem :P
Ja się przekonałam do kremów L'Occitane. Kupiłam do dłoni, teraz zbieram się do kupna tego do stóp jak skończę dotychczasowy. Jak dotąd najlepsze kremy z jakimi się spotkałam.
OdpowiedzUsuńjedyne co używałam to tylko maskara z maybelline ;)
OdpowiedzUsuńsporo zużyć, ale myślałam, że post bd dłuższy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo spore zużycia :))
OdpowiedzUsuńpatrzę na mnogość produktów i lecę zużywać swoje bo mam tyły :D
OdpowiedzUsuńo matko no nieźle ja tak skromnie w tym miesiącu
OdpowiedzUsuń