Beautyblender, z czym to się je?
Cześć!
Dzisiaj mam dla Was 2 post z serii o beautyblenderze od beautyblender.net.pl. A mianowicie schemat, jak krok po kroku nałożyć przy jego pomocy makijaż: podkład i korektor.
Chyba każda z nas wie, że najpierw musimy zwilżyć naszą gąbeczkę, prawda? :) W tym celu przygotowujemy miseczkę z niewielką ilością wody, zamaczamy w niej beautyblender pozwalając, aby nasiąkł wodą, a następnie dokładnie wyciskamy go z jej nadmiaru. W tym momencie jesteśmy gotowe do nałożenia podkładu. Widzicie różnicę w jego wielkości przed zamoczeniem i tuż po? Robi się ogromny!
Postanowiłam nałożyć na twarz mix 3 podkładów: Lancome Teint Idole Ultra 24H, KOBO Smoothing Make-Up oraz Skin79 Intense Classic Balm. Wycisnęłam po trochę każdego na wierzch dłoni i wymieszałam je ze sobą palcem. Nabrałam odrobinę na beautyblender.
Tak wygląda moja twarz bez makijażu z nałożonym tylko kremem:
Nakładam podkład na twarz za pomocą beautyblendera. Używam jego spodniej strony. Przyciskam go miejsce w miejsce rozprowadzając jednocześnie podkład po twarzy.
Pod oczy i w bruzdy nosowo-wargowe nakładam rozświetlający korektor. Obracam beautblender i jego czubkiem wklepuję kosmetyk w skórę, aż stopi się z nałożonym uprzednio podkładem.
Na sam koniec przypudrowujemy tylko buzię i myjemy naszą gąbeczkę. A tutaj możecie zobaczyć, jak wygląda moja twarz przed nałożeniem podkładu i po nałożeniu go przy pomocy beautyblendera :)
W recenzji pisałam, że podkład nałożony za pomocą beautyblendera lepiej wygląda na twarzy, to znaczy - naturalniej. Brak efektu maski, a skóra jest ujednolicona. Odniosłam także wrażenie, że taka forma aplikacji znacznie zwiększa krycie podkładu, a jednocześnie zużywamy go dużo mniej. Jeśli mamy róż w kremie lub płynie, możemy pokusić się również o jego aplikację także za pomocą beautyblendera - powinien wyjść naturalny rumieniec bez brzydkich plam.
Oj jak mnie korci to jajeczko to brak słów :D
OdpowiedzUsuńja mam i zrobiłam w nim już dziurę ;p ale nie przeszkadza mi to w dalszym używaniu ;)
OdpowiedzUsuńMojemu już niewiele brakuje :P
Usuńchciałabym go przetestować, ale nie mam kasy jak na razie;<
OdpowiedzUsuńNiestety, troszkę kosztuje...
UsuńJa też mam i uwielbiam :) Muszę zwalczyć lenistwo, bo często nie chce mi się bawić w moczenie go, a przecież warto!
OdpowiedzUsuńNie tyle co zmoczyć, ale potem go umyć... :D
UsuńDokładnie :D
UsuńŚwietny blog:) Zapraszam też do mnie, ja dopiero swój tworze www.iza-makeup.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
extra, tez chcialabym taka :(((((((((((((((
OdpowiedzUsuńjaka Ty masz sliczna cere bez podkladu:)
OdpowiedzUsuńTo tylko lepszy policzek ;))))
UsuńA czym go myć żeby był zawsze czysty ? Nigdy nie udaje mi się do domyć .
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Ja go myję dołączonym do niego płynem do czyszczenia, ale próbowałam także szamponem dla dzieci i dawało radę :)
UsuńNie masz trochę za ciemnego podkładu? :>
OdpowiedzUsuńCzaję się na beauty blendera, ale ciągle mam "ważniejsze" wydatki. :D
Tutaj akurat tak, ale to specjalnie do zdjęć - później rozjaśniam twarz Complexion Perfection i w ogóle się nie odcina od reszty ciała :)
UsuńSzamponem dla dzieci ? Zaraz lecę spróbować :))
OdpowiedzUsuńTo jajeczko coraz bardziej mnie interesuje :) Ale jest trochę za drogie :(
OdpowiedzUsuńna zdjęciu wygląda jakbyś miała za ciemny podkład, ale efekt bardzo fajny
OdpowiedzUsuńEfekt wygląda bardzo zachęcająco. Szkoda mi jednak takiej kwoty na kawałek gąbki... :D
OdpowiedzUsuńNiedługo też przetestuję jajeczko :-) Jestem ciekawa jak się sprawdzi!
OdpowiedzUsuńKochana, przede wszystkim to ja zazdroszcze ci stanu twojej skory bez podkladu :) takiej slicznej buzi to nic nie potrzeba :)
OdpowiedzUsuńEch, to tylko policzki - gorzej jest z nosem i czołem (mam naczyniaki ;/)...
Usuńwyglądasz swietnie;)
OdpowiedzUsuńwidac ze dzieki jajeczku makijaz o wiele lepiej się naklada;))
obserwuje;))
bardzo ładnie rozprowadza podkład ! :) chyba się skusze i czym prędzej wypróbuję :))
OdpowiedzUsuń