Zużycia kwietniowe
W końcu i na mnie przyszła pora z tego typu postem. Niesamowicie się pilnowałam, żeby nie wyrzucać opakowań po zużytych kosmetykach i po paru produktach weszło mi to w nawyk ;) Sądzę, że jak na pierwsze denko to jest całkiem nieźle. W maju też będzie trochę zużyć, zwłaszcza, że parę kosmetyków jest już na poważnym wykończeniu ;)
Recenzję możecie przeczytać TUTAJ
Essence Express Dry Spray (wersja stara i nowa)
Recenzję możecie przeczytać TUTAJ
Titillapapilla Crema Corpo - truskawkowy balsam do ciała
Recenzję możecie przeczytać TUTAJ
Organique Body Sugar Peeling - peeling cukrowy do ciała z jabłkiem i rabarbarem
Recenzję możecie przeczytać TUTAJ
Ziaja Mleczko Nagietkowe - mleczko do demakijażu z nagietkiem
Recenzję możecie przeczytać TUTAJ
Yves Rocher Lait de Toillette Floral - mleczko do demakijażu z rumiankiem
Recenzję możecie
przeczytać TUTAJ
Carmex Moisture Plus - ultranawilżający balsam do ust w sztyfcie
Recenzję możecie
przeczytać TUTAJ
Eucerin DermoPURIFYER - tonik oczyszczający z kwasem mlekowym
Produktu tego jeszcze nie recenzowałam. Dlatego uczynię to teraz :) Pełną gamę kosmetyków Eucerin DermoPURIFYER otrzymałam na warsztatach organizowanych przez firmę Eucerin w Warszawie, na które zostałam zaproszona. Widziałyście zdjęcia, był też i konkurs. Tonik ten używałam od tamtego czasu (2 października) codziennie wieczorem, a skończył mi się dopiero tydzień (!) temu! Piekielnie wydajny.
Co o produkcie pisze producent?
Eucerin DermoPURIFYER tonik odświeża i intensywnie oczyszcza cerę ze szczególnym uwzględnieniem okolic łojotokowych twarzy (tzw. strefa T). Dzięki formule z kwasem mlekowym łagodnie odblokowuje pory, nie powodując przesuszenia skóry.
Kwas mlekowy - łagodnie reguluje funkcje skóry skłonnej do trądziku. Działa keratolitycznie (mikrozłuszczająco), antybakteryjnie a jednocześnie nawilża skórę.
Intensywnie oczyszcza skórę twarzy, zapobiega powstawaniu niedoskonałości i zmian trądzikowych, odblokowuje pory, stanowi idealną pielęgnację wspomagającą leczenie przeciwtrądzikowe.
Co o produkcie myślę ja?
Przede wszystkim faktycznie nawilża. Czasami kładłam się spać bez nałożenia kremu, gdzie twarz przemywałam tylko tym tonikiem i rano nie była w złej kondycji, ani przesuszona. Dobrze oczyszczał moje pory, zapobiegał powstawaniu przykrych niespodzianek, albo je gasił w znacznym stopniu. Pachniał dosyć specyficznie, trochę jak mydło, ale zapach nie drażnił. Wystarczyła niewielka ilość, aby przemyć całą buzię, w dodatku świetnie sobie radził z resztkami brudu na twarzy po demakijażu. Pomimo zawartości kwasu mlekowego i alkoholu wcale nie piekł przy przemywaniu skóry (nawet w przypadku małych ranek). Zostawiał delikatny, nawilżający film na twarzy, który rankiem było nadal czuć przy myciu. Jak już wspominałam wcześniej, był piekielnie wydajny, 7 miesięcy codziennego używania! Co prawda tylko na noc, ale końca nie było widać i ucieszyłam się, że w końcu się skończył, bo chciałam spróbować czegoś nowego ;))) Butelka jest wykonana z giętkiego, jasnozielonego plastiku, z przezroczystą nakrętką. Szyjka ma dziurkę, przez którą wydostaje się tonik. Wszelkie informacje są na naklejkach z przodu i tyłu butelki, które po 7 miesiącach są w opłakanym stanie. Pojemność to 200ml, a okres ważności to 12 miesięcy od czasu otwarcia. Ja go polubiłam, nawet bardzo, ale ponieważ lubię testować nowości - odpocznę sobie od niego na jakiś czas.
Cena: od ok. 28zł/200ml
Moja ocena: 8/10
Cena: od ok. 28zł/200ml
Moja ocena: 8/10
ja nie potrafię denkować kosmetyków, jak mi się kończą zaczynam je niesamowicie oszczędzać nie używając ich...;/
OdpowiedzUsuńAle zawsze wtedy można kupić zamiennik, albo kolejny ten sam produkt ;)
UsuńBardzo dużo zużyć!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dodaję do obserwowanych ;))
Postarałam się w tym miesiącu ;)
Usuńooo... ja też wprowadziłam projekt denko w życie. Dziś pewnie potrzaskam parę fotek. Bedzie to zbiór denkowski z ostatnich paru miesięcy:P Niestety nie udaje mi sie tak dużo zużywać w ciągu miesiaca jak innym blogerkom. ALe to zawsze coś:D
OdpowiedzUsuńBtw mam ten carmex i niesamowicie sie z nim mecze;/ chyba jednak wole wersje w tubce wiśniowa:D
fajny ten peeling organique:)
OdpowiedzUsuńa z ives rocher uwielbiałam balsam do ciała o zapachu malibu mimosa, ale już dawno go nie wiedziałam, chyba wycofali... :(
Zaciekawiłaś mnie tym tonikiem :)
OdpowiedzUsuńŁadne denko,miałam mleczko nagietkowe i było fajne,ale tonik już nie!:)))
OdpowiedzUsuńNiezłe zużycie :D
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć :) Takie zostawianie opakowań bardzo motywuje do dalszego denkowania :)
OdpowiedzUsuń